ZaBaWa W cHoWaNeGo

Melisa

Był rok 1975. Dwójka dziewiętnastolatków postanowiła się pobrać. Ojciec panny młodej był bardzo bogatym człowiekiem, więc mógł urządzić młodym huczne wesele. Przyjęcie odbyło się w wynajętej willi. Późno w nocy, gdy wszyscy byli już pijani, pan młody wpadł na pomysł, aby pobawić się w chowanego. Wszyscy się więc pochowali, a mężczyzna miał ich szukać. Po około 20 minutach poszukiwań odnalazł wszystkich oprócz swojej żony. Kilka godzin szukał panny młodej, lecz nigdzie jej nie było. Młodzieniec myślał, że żona chce mu wywinąć głupi żart, jednak dziewczyna się nie odnalazła. Po kilku tygodniach daremnych poszukiwań zrozpaczony pan młody postanowił ułożyć sobie życie na nowo. Trzy lata później starsza kobieta sprzątała stary strych willi. Zaciekawił ją drewniany kufer stający w rogu. Wewnątrz znajdowały się zwłoki panny młodej. Dziewczyna wchodząc do kufra, przez przypadek zatrzasnęła jego pokrywę. Ściany skrzyni były tak grube, że nikt nie usłyszał wołania o pomoc...

Gość

Brawo Meliso. Arigato za to, że mi przypomniałaś te opowiadania.
(Poprawki Gabri-san).