Dragon Ball GT

Gość

No i ostatnia saga Dragon Ball'a.

DRAGON BALL GT
Ziemi grozi zagłada, a nadużywane w poprzednich seriach Smocze Kule nie nadają się do użytku. Son Goku (w wyniku pewnych wydarzeń cofnięty do swej dziecinnej postaci), w towarzystwie Trunksa i swej wnuczki Pan, wyrusza w kosmos, aby odnaleźć inne Smocze Kule i przy ich pomocy uratować świat.

Ta część DB jest „naj-". Najnowsza, najkrótsza i NAJSŁABSZA. Przykre, ale prawdziwe. Mimo lepszej animacji, DB GT nie dorasta do pięt poprzednikom. Przyczyna jest, według mnie, jedna: Akira Toriyama nie brał udziału w produkcji tej części. Widać to w fabule, która pokazuje, że autorzy cierpieli na brak pomysłów (uczucie deja vu w stosunku do DB i DBZ). Widać to też w humorze, a właściwie w jego niemal całkowitym braku. Znak firmowy DB i Toriyamy odszedł razem z autorem. Tej serii nie polecam nikomu. Fani i tak obejrzą, ale inni mogą ją sobie z czystym sumieniem darować.

Melisa

Nie znam (przynajmniej sobie nie przypominam) i nie jest to anime w moim stylu, a szkoda bo jak skoncze z Haruhi to musze się wziać za coś nowego.

Gość

Ja tam wole Dragon Ball Z od GT

Gość

Popieram Cedalio. Ale z drugiej strony nie było tak źle. Prawda?

Gość

Nie źle nie było ;] ja to tam wieczna fanka DB jestem xD pamiętam jak w TV to z braćmi oglądałam byłam taka mała a już to lubiłam :]

Gość

Ja tez to oglądałam jak byłam mała. Mojej siostry koleżanki też lubiły to oglądać. Więc dlaczego Ty Imoto nie możesz tego pooglądać?