Forum M&A, Japonia i INNE Strona Główna

 Zero no Tsukaima: Futatsuki no Kishi

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 20:34, 27 Lip 2008    Temat postu: Zero no Tsukaima: Futatsuki no Kishi

Zero no Tsukaima: Futatsuki no Kishi
Louise Françoise Le Blanc de La Vallière to młoda szlachcianka pochodząca z wysoko postawionej, wpływowej rodziny. Niestety status szlachecki to nie wszystko. Nasza „Zero”, jak złośliwie nazywają ją rówieśnicy, jest absolutnym beztalenciem jeżeli chodzi o czarowanie, a dla uczennicy akademii magii jest to rzecz niezwykle istotna. Przez nią Bogu ducha winny Saito Hiraga, zwykły tokijski nastolatek, zostaje przywołany do obcego świata, w którym jego rola sprowadza się do bycia tytułowym chowańcem, czymś pomiędzy sługą a zwierzątkiem domowym. Jak łatwo się domyślić, pomimo złego traktowania między chłopakiem a Louise zawiązuje się uczucie i w dniu próby, gdy Saito staje przed wyborem: pomóc swojej ukochanej lub wrócić do domu, nie waha się ani chwili.

Druga seria zaczyna się po odparciu armii Albionu, dzięki brawurowej akcji naszych bohaterów. Lecz Królestwo Tristein nie zamierza zakopać topora wojennego. Wykorzystując chwilę słabości przeciwników, szykuje inwazję, która ma na zawsze zażegnać niebezpieczeństwo. Niedawno ukoronowana królowa Henrietta o złotym sercu stara się zapobiec wojnie. Niestety presja szlachty i wojska jest zbyt wielka i monarchini musi jej ulec. Tristein ma również problemy wewnętrzne: zdrajcy i szpiedzy Albionu nie śpią, zamierzając wykorzystać każdą szansę, by zadać bolesny cios, co sprawia, że Henrietta jest w ciągłym niebezpieczeństwie. A kto będzie lepszymi ochroniarzami władczyni niż Louise i Saito, dwójka, która uratowała królestwo ostatnim razem?

Kontynuacja wprowadza kilku nowych bohaterów drugoplanowych, z których na szczególną uwagę zasługuje Aniesse, wysokiej rangi oficer Tristein, próbująca odszukać i ukarać winnych za rzeź jej bliskich. Sporo uwagi zostaje również poświęcone profesorowi Colbertowi: odkryjemy ciemne karty jego historii. Zdecydowanie więcej czasu, za co jestem bardzo wdzięczny twórcom, dostała królowa Henrietta, więc jej fani nie będą zawiedzeni. Charaktery wszystkich bohaterów są wyraźnie zarysowane, a w większości dość wiarygodne. Naprawdę trudno ich nie polubić, szczególnie impulsywnej i wybuchowej Louise, zawsze gotowego do poświęceń Saito czy łagodnej Henrietty. Czarne charaktery natomiast pozostają mgliste i niewyraźne, nie wiemy o nich praktycznie nic.

Fabuła jest wartka i pozbawiona większych dziur. Nie ma tu dłużyzn, a kolejne odcinki ogląda się miło i przyjemnie. Elementy komediowe idealnie równoważą się z akcją. Nadal duża część gagów będzie się opierać na wybuchach zazdrości Louise, tudzież dla odmiany, Saito. Trzymają one poziom pierwszej serii, więc nawet jeśli będzie sporo ecchi, nigdy nie zostanie przekroczona wiadoma granica. Znajdziemy tu także scenę dla miłośników yuri, nie jest to wprawdzie rzecz wnosząca coś do fabuły, ale zawsze miły akcent.

Oprawa graficzna i dźwiękowa jest przyjemna dla oka i ucha. Uproszczony rysunek idealnie pasuje tutaj do klimatu serii. Tła stoją na przyzwoitym poziomie, nie dostrzegłem także większych błędów w animacji. Jest ona płynna i zachowuje przyzwoity poziom, chociaż raczej nie będzie okazji, by wzdychać z zachwytu. Sceny walki są zrobione ciekawie, choć trzeba je traktować z przymrużeniem oka – szczególnie ostatnią, która miała stworzyć trochę dramatyzmu. Muzyka idealnie komponuje się z obrazem, jest raczej spokojna, ale motywy nie nudzą się, co jest częstą zmorą w anime. Opening nie wyróżnia się niczym wyjątkowym z morza innych, za to słuchając pierwszy raz endingu omal nie spadłem z krzesła.

Zero no Tsukaima ~Futatsuki no Kishi~ jest kierowane głównie do fanów serii pierwszej. Znajomość wcześniejszych przygód Saito i Louise pozwoli lepiej zrozumieć motywy ich działania. Wszystkim zainteresowanym zdecydowanie polecam zapoznać się z jedynką, a dopiero potem rozpocząć seans Futatsuki no Kishi. Reasumując, otrzymujemy lekką, przyjemną serię z kilkoma momentami mogącymi wzruszyć niektórych widzów.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 12:18, 29 Lip 2008    Temat postu:

Zero no Tsukaima! uwielbiam to anime! Louise jest świetna jak się wkurza na Saito xD
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum M&A, Japonia i INNE Strona Główna -> Zero no Tsukaima Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin