Forum M&A, Japonia i INNE Strona Główna

 Kamikaze Kaito Jeanne

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 13:30, 14 Wrz 2008    Temat postu: Kamikaze Kaito Jeanne

Kamikaze Kaito Jeanne

Maron Kusakabe jest zwykłą szesnastolatką z problemami rodzinnymi. To znaczy byłaby, gdybyśmy nie mieli do czynienia z serią magical girls – jednak jak najbardziej mamy. Nasza bohaterka jest więc reinkarnacją Joanny d'Arc, dzięki czemu potrafi zmieniać się w Jeanne, profesjonalną „złodziejkę”, będącą ogromnym utrapieniem dla policji. Demony upodobały sobie bowiem różnego rodzaju drogocenne przedmioty i siedzą sobie spokojnie w ich wnętrzach. Za pomocą magicznej szpilki (po użyciu przemieniającej się w pionek do szachów) Maron unicestwia je. Trafiony przedmiot znika niestety bez śladu, a broniący go panowie w mundurach nie rozumieją tej szalenie skomplikowanej sytuacji i sądzą, iż dziewczę nasze go ukradło.

Rodzice bohaterki przed paroma laty wyjechali pracować za granicę. Od tej pory Maron mieszka samotnie, a jedyną bliską duszą jest jej sąsiadka, Miyako. Jest ona córką detektywa, a odkąd usłyszała od kogoś, iż Jeanne wygląda całkiem jak Maron, większość czasu poświęca próbom schwytania i zdemaskowania przestępczyni, by udowodnić, że nie ma ona nic wspólnego z jej przyjaciółką.

Oczywiście wszyscy wiemy, co jest kluczowym elementem każdej szanującej się pozycji tego gatunku. A raczej kto. Tak, tak, chodzi o niego. Szalenie przystojny, szalenie zarozumiały, szalenie wredny, a jak się potem okazuje – zarazem szalenie zakochany nowy sąsiad – Chiaki. Klasyczny cool guy, który do tego sam lubi latać w niezwykłych orientalnych ciuszkach, wymachując radośnie szpilką! Szkoda tylko, że pracuje dla wroga…

Jak widać, pokuszono się o dość niebanalną kombinację. Reinkarnacja Joanny d'Arc, ubrana w kimonopodobny kostium, namawiana jest przez przeuroczą małą anielicę do zbierania kolejnych pionków do gry, dzięki którym bóg (swoją drogą zdaje się, iż twórcy dążyli do jak najbardziej chrześcijańskiego znaczenia tego pojęcia, jednak nie bardzo im się to udało, więc dla świętego spokoju niech pozostanie tu jako jakieś inne bóstwo) będzie mógł egzystować, a na świecie zapanuje porządek. Rolę głównego amanta dostaje nie mniej pasujący Sindbad rodem z Arabii, również wyposażony w aniołka. Gdyby tylko umiejętniej się tym zająć, mogłaby powstać całkiem ciekawa jak na ten gatunek pozycja.

Jednak od strony technicznej anime zostało po prostu zmarnowane. Tak obrzydliwie niedopracowanej kreski, takich zniekształceń, jakie tu nieraz możemy zauważyć, nie widziałam chyba nigdzie. I do tego te dające po oczach kolorki… Masakra, po prostu masakra.

Z muzyką nie jest aż tak źle, chociaż mnie niezbyt przypadła do gustu. Możliwe, że po prostu nie jestem zwolenniczką piosenek lekko rockowych, wykonywanych przez mężczyzn. Melodie w tle zaś, na które zwykle niemal nie zwracam uwagi, muszą być średnio udane i dość denerwujące, gdyż widza szybko zaczyna boleć głowa. Chociaż może jest to spowodowane wysokimi dźwiękami, wydawanymi przez większość bohaterek?

Otóż słaba jakość serii udzieliła się widocznie nawet seiyuu. Grająca główną bohaterkę Houko Kuwashima, która tak doskonale poradziła sobie z rolami chociażby Kiriki z Noir czy Sango z Inuyashy, tę zawaliła zupełnie. Osoba, której udało się wykreować niewinną zabójczynię i bezwzględną wojowniczkę o wielkim sercu, tutaj nie mówi, ale piszczy… I to, o zgrozo, nie ona jedna.

Trzeba jednak przyznać, że całość ma i swoje plusy. Nie jestem znawczynią gatunku, ale mam wrażenie, iż zazwyczaj przemiana w magical girl polega na przebraniu w kostiumik i przystrojeniu kilkoma klejnocikami. Natomiast Jeanne, mimo że zmienia barwę czuprynki, fryzurę i kolor oczu, wciąż kojarzona jest ze swym prawdziwym ja. Wreszcie trochę logiki! Szkoda jedynie, że zabrakło jej komuś, kto wymyślił, iż każde polowanie na demony musi być poprzedzone wysłaniem ostrzeżenia do służb porządkowych. Ot tak, żeby ciekawiej było. Przecież w tego typu serii walka ze złem jest pestką, trzeba sobie umilić czas uciekaniem przed policją…

Podsumowując, anime niewarte jest zbytniego zachodu. Ja sięgnęłam po nie jedynie dlatego, iż czytana jakiś czas temu manga przypadła mi do gustu. Jeśli jednak kogokolwiek zainteresuje ta historia, radzę zadowolić się wersją papierową, a telewizyjną omijać z daleka.

Pomimo takiej oceny jest warte poogladania.
POLECAM!
Powrót do góry
Melisa
Yami no hime



Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Z kariny Mroku i Zła
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:24, 21 Wrz 2008    Temat postu:

Też polecam, fajne jest.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 13:41, 11 Lis 2008    Temat postu:

yhy fajne ogladałam Chaki jest najepszy Wink
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 21:21, 07 Lut 2009    Temat postu:

Taa, ale wolę mangę - drażniły mnie nieco na początku niebieskie włosy Chiakiego. Potem się przyzwyczaiłam, ale jednak manga bardziej mi się podobała (chociaż tuż przed końcem mi pewne rzeczy nie podpasowały). I szkoda, że w anime nie wykorzystali tego genialnego zakończenia ("Hej, masz dopiero 4 latka!) oraz Silka pieczącego z Marron ciasteczka dla Noina.
I Noina lubiłam najbardziej, zaraz po nim był Chiaki i Access xD
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum M&A, Japonia i INNE Strona Główna -> Kamikaze Kaito Jeanne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gRed v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin